Słońce, deszcz, wiatr. Nigdzie, tak jak w Afryce tyłek Ci zmarznie. W Namibii niezależnie gdzie jedziesz i na jak długo możesz doświadczyć właściwie prawie wszystkich wariantów pogodowych (no, może z wyjątkiem śniegu i temperatur minusowych 😀 ) Podróżując wzdłuż i wszerz trzeba się przygotować na różne atrakcje, dlatego specjalnie dla Ciebie (i dla siebie też, abym miała na przyszłość gotowca :P) przygotowałam listę najpotrzebniejszych rzeczy.
W co się spakować do Namibii?
Namibia nie jest miejscem, w którym sprawdzą się lśniące nowością sztywne walizki. Pokonanie nawet niewielkiego odcinka po wertepach bardzo szybko Ci uświadomi, że w trybie ekspresu musisz zaprzyjaźnić się z kurzem. Owszem, drogi asfaltowe są fantastyczne, lecz aby dotrzeć w najciekawsze miejsca, czeka Ciebie szuter. Dlatego najlepiej mieć miękką torbę albo plecak, który wygodnie dopasujesz do wymiarów bagażnika. W sklepach turystycznych są również specjalne pokrowce, które mogą się okazać przydatne.
ABSOLUTNIE NIEZBĘDNE!
Wydaje mi się, że o tym mówić nie trzeba, ale jednak! Okulary przeciwsłoneczne, nakrycie głowy (ZAWSZE) i filtry przeciwsłoneczne z najwyższym parametrem. Uwierz, nawet jeżdżąc autem słońce trzaska bardzo. Ja już nawet opracowałam termin „opalenizna podróżnika”. To bardziej wyrafinowana wersja „na rolnika” (białe, odcięte rękawki, spodenki i skarpetki). Wersja podróżnika to prawie to samo, ale… dojarane są zawsze uda podczas jazdy :P.
Tak jak wspominałam wcześniej, kurz w Namibii to nasz przyjaciel, dlatego dobierając kosmetyk poszukaj takiego, który dobrze się wchłonie i nie pozostawi tłustego albo lepkiego filmu. W innej sytuacji szybko można się zamienić w chodzącą piaskownicę. Mi ostatnio sprawdził się suchy spray Kolastyny o zapachu kokosowym.
CAMPING
– śpiwór
– czołówka
– specyfiki na komary
– ręcznik szybkoschnący
– powerbanki
PS. Wynajmując auto campingowe upewnij się, czy jest wyposażone w niezbędne naczynia i garnki, opcje ładowania sprzętu, baterie solarne.
SAFARI
– lornetka
– zapas baterii do aparatu
– obiektywy z dobrym przybliżeniem
– atlas zwierząt (bardzo fajne można kupić na miejscu na wjazdach do parków oraz sklepikach na campingach wewnątrz parku)
PUSTYNIA
– 2 bufy (jeden, aby się nim osłonić od kurzu, drugi do osłonięcia aparatu fotograficznego -> sprawdź mój patencik TUTAJ)
– pełne wyższe buty (takie, które łatwo nie wpuszczą piasku do środka podczas chodzenia po wydmie, typu Palladium)
– nakrycie głowy, którego nie porwie wiatr
– okulary przeciwsłoneczne
– butelka na wodę i nosidełko (propozycje znajdziesz niżej)
UBRANIA
– puchówka, kurtka przeciwdeszczowa oraz przeciwwiatrowa)
– ciepłe skarpetki (noce na południu, poniżej Mariental w drodze do Fish River Canyon bywają naprawdę BARDZO zimne)
– odzież termoaktywna na zimniejsze noce
– lekkie rękawiczki oraz czapka lub buff (j.w.)
– klapki, sandały turystyczne
– nakrycie głowy
– przewiewne, luźne koszule
– spodnie z odpinanymi nogawkami (ranki są rześkie, potem robi się już cieplo)
TZW. "PRZYDA SIĘ"
– butelka na wodę (w supermarkecie najlepiej zaopatrywać się w duże baniaki z wodą, którą najwygodniej porcjować sobie w bidonie)
– nosidło na wodę (np. Decathlon, e-Horyzonty)
– elektrolity rozpuszczalne w wodzie do codziennego stosowania (to zapewni Ci odpowiedni poziom nawodnienia, woda w baniakach jest jałowa w minerały)
– adapter do gniazdek (w każdym supermarkecie na miejscu znajdziesz odpowiedni)
– torby wielorazowego użytki na zakupy
– apteczka (jej poświęciłam osobny wpis, który znajdziesz TUTAJ)
– scyzoryk
– karty płatnicze – właściwie wszędzie (z wyłączeniem ulicznym bazarów z pamiątkami) możesz płacić kartą (swipe, chip, paypass)
Zapisz się do NEWSLETTERA. Jesteś tutaj nieprzypadkowo! Myślę, że możesz znaleźć tutaj jeszcze więcej ciekawych treści. Dla subskrybentów przewidziałam unikatowe materiały 🙂