W Japonii na progach domów ustawia się latarnie, w Ekwadorze przy grobach gra się w kości, a na Słowacji w zaduszkową noc zostawia się na stole jedzenie. Jak Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny obchodzone są w innych krajach?
Tak sobie pomyślałam, że dzisiejsza rozmowa może być doskonałą okazją do rozwinięcia tematu kultu zmarłych w innych krajach i kulturach. I jak pomyślałam, tak zrobiłam – stworzyłam wpis na blogu.
Czas antenowy jak zwykle jest ograniczony a tu na blogu oczywiście mogę zaszaleć. Zachęcam do zapoznania się najpierw z wywiadem, gdzie mowa była m.in. o Meksyku, Kolumbii, Indiach, Masajach w Kenii (zapraszam także do bardzo szerokiego wpisu o tej mniejszości TUTAJ) i pobieżnie o Madagaskarze, a następnie z rozwinięcie poniżej.
Madagaskar
Spośród wszystkich krajów, które odwiedziłam Malgasze czują szczególny związek ze zmarłymi. Dla nich brak możliwości pochowania w grobie rodzinnym jest największą tragedią życiową. A codzienność pełna fadi (taboo) określających detale zachowania bywa bezlitosna, co kończy się niejednokrotnie dla nich wspomnianą tragedią.
Malgasz przeprowadzający się z miejsca w miejsce może zostawić swój dobytek, ale zawsze zabierze szczątki swoich zmarłych przodków.
W tym kraju praktykuje się dwa rodzaje pochówków: stały oraz tymczasowy. Jeden jak i drugi są zazwyczaj wnękami gdzieś w skałach lub zbudowanymi pokaźnymi grobowcami. Kiedy człowiek umrze, jego ciało składa się w grobie tymczasowym. Ciało owija się w biały materiał i składa w pozycji embrionalnej do niewielkiej trumienki. Miejscowi uważają wówczas, że człowiek nie opuścił jeszcze swoich najbliższych tylko jakby “dopiero do faktycznego odejścia się przygotowuje”. Praktykuje się także obrzęd o nazwie famadihana, czyli przewijanie zwłok. Ma ona miejsce w miesiącach suchych i w zależności od mniejszości powtarzana jest co 3-5-7 lat. Podczas tej uroczystości zbierają się wszyscy najbliżsi oraz sąsiedzi, przynoszą jedzenie oraz trunki. Nieboszczyk jest wyjmowany z płótna, sadzany przy stole i biesiaduje wspólnie z zebranymi: opowiada mu się historie minionych tygodni, w których nie uczestniczył, podaje ulubione potrawy i alkohol oraz traktuje jak żywego człowieka. Po tej ceremonii owija się szczątki świeżym, białym całunem i wkłada do grobu ostatecznego.
SPRAWDŹ INNE TEKSTY Z MADAGASKARU
Indonezja
Malgaskie obyczaje żałobne na pewno mają swoje źródło w praktykach indonezyjskich (wyspa Madagaskar została częściowo zasiedlona przez Afrykańczyków przeprawiających się łodziami przez Kanał Mozambicki i Indonezyjczyków, którzy dopłynęli do północnych brzegów wyspy). Ci Azjaci równie blisko swojej codzienności trzymają szczątki zmarłych. Na wielu wyspach nie grzebią ich w ziemi czy grobowcach, ale trzymają w trumnach w jednym z pokoi swoich domostw. Nie przeszkadza im nawet unoszący się przykry zapach.
SPRAWDŹ INNE TEKSTY DOTYCZĄCE INDONEZJI
Chiny
Mimo, iż zmarli obecni są w mentalności Chińczyków, nigdy na terenie Chin w miastach nie spotkałam cmentarza. Mieszkańcy Pekinu mówili, że cena ziemi jest zbyt wysoka a szczątki zmarłych rozpyla się na łąkach lub… trzyma w domach. Inaczej sytuacja wygląda na wsiach. Przejeżdżając pociągiem wśród pól widziałam pojedyncze nagrobki ustawione w sposób właściwy dla zasad feng-shui. W święto zmarłych przypadające dwa razy do roku Chińczycy przychodzą na groby zmarłych i zostawiają palące się trocinki/kadzidełka. Ich dym ma za zadanie połączyć się z duchami przodków.
Ciekawostką może być fakt, że imiona ludzi często pochodzą od nazw geograficznych, nazw własnych. Gdy w Europie nadawano powtarzające się imiona, jak Karol czy Ludwik, w Chinach ta zasada była niedopuszczalna a dodatkowo w książkach wiele namieszała. Znaki tworzące imiona zmarłego cesarza, jego ojca i dziadka a także znaki imion zwykłych ludzi wychodziły z powszechnego użycia. Niegrzecznym było i jest użycie w rozmowie słów wchodzących w skład imienia zmarłych interlokutora (a przecież nie zawsze wiemy jak się nazywają jego przodkowie!). A o co chodziło w zamieszaniu? Otóż niegdyś przepisywacze ksiąg zmieniali lub celowo deformowali znaki wchodzące w skład imion ich własbnych przodków, aby nie naruszyć ich świętości. Do dzisiaj historycy mają problem z odczytaniem wielu dzieł, gdyż muszą uwzględnić genealogię przepisywacza treści.
SPRAWDŹ INNE TEKSTY DOTYCZĄCE CHIN
A Wy jakie inne obyczaje żałobne z innych krajów znacie? Napiszcie w komentarzu!