Ponad rok planowania, wiele miesięcy przygotowywań nad najdrobniejszymi szczegółami, merytorycznymi i technicznymi, aby wyjazd do Ugandy i Rwandy był zwieńczeniem kończącego się roku 2018. Odpowiednie książki, ubrania i dobrany aparat fotograficzny, który ułatwi mi później podzielenie się z Wami wrażeniami. Tym ostatnim niestety nie cieszyłam się zbyt długo – już pierwszego dnia został mi skradziony z pokoju hotelowego. Doskonale się sprawdził w Etiopii oraz na Malcie, dlatego postanowiłam, że kupię drugi taki sam: OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III z obiektywem Zuiko 14-150!
Mały wielki sprzęt!
Każdy z podróży, oprócz wspomnień pragnie przywieźć także zdjęcia, które pozwolą wrócić pamięcią do niezwykłych miejsc. Wybierając sprzęt fotograficzny ogromne znaczenie ma dla mnie waga oraz gabaryty przy jednoczesnym zagwarantowaniu wysokiej jakości zdjęć. W podróż zabieram plecak, torbę biodrową lub niewielką torbę zarzuconą przez ramię. Do tego komputer, lornetkę, statyw i oczywiście garderobę i kosmetyki Jest tego sporo. Zawsze wzbraniałam się przed dużymi aparatami będącymi dodatkowym balastem kosztem jakości. OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III to bezlusterkowiec z wymiennymi obiektywami, który doskonale spełnił moje oczekiwania. Zakładając go na szyję nie czułam się objuczona jak wielbłąd a cieszyłam się komfortem, że mam wygodny aparat pod ręką robiący rewelacyjne zdjęcia.
W każdej podróży niewielki gabaryt OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III ma jeszcze jeden bardzo ważny atut: nie wraca się na siebie dużej uwagi, ludzie nie traktują Ciebie jak zawodowca mimo posiadania profesjonalnego sprzętu. Duże aparaty odstraszają i krępują miejscowych.
Do aparatu wybrałam długi obiektyw Zuiko 14-150 mm (porównując inne obiektywy o podobnych parametrach ten charakteryzuje się niewielką wagą). Chciałam, aby optyka sprawdzała się w różnych warunkach i okolicznościach: na ulicy i podczas safari, gdzie muszę użyć zoomu przybliżając oddalone zwierzęta. Do tego jest dla mnie wystarczająco jasny obiektyw (1:4-5.6). I to był strzał w dziesiątkę!
Wifi i aplikacja Ol.Share
Ogromną radość daje mi robienie zdjęć i szybkie dzielenie się nimi na swoich kontach społecznościowych, Instagramie czy Facebooku. W aparat OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III został wbudowany moduł wifi, pozwalający połączyć się z telefonem posiadającym bezpłatną aplikację Ol.Share. Pozwala ona nie tylko ekspresowo importować zdjęcia, ale także dodać geotag czy w prosty sposób edytować. Przydatna też może być opcja zdalnego sterowania podczas sesji nocnych, gdy chcemy użyć długiego czasu naświetlania i wyeliminować ewentualny ruch przy naciskaniu spustu migawki.
Stabilizacja obrazu
Wiele moich zdjęć powstaje w ruchu, podczas przejazdów autem czy chwytając ludzi w akcji, gdy uczestniczę w plemiennych ceremoniach. W tych okolicznościach stabilizacja obrazu oraz szybki autofokus odgrywa priorytetową rolę. OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III posiada intuicyjny autofokus. To jakby sztuczna inteligencja, która stara się uchwycić i zatrzymać najważniejszy moment na zdjęciu. Ponadto kilka razy przydała mi się opcja dotykowego autofokusu: włączałam ekran podglądu i dotykałam palcem miejsca, które miało skupiać wzrok. Ale to nie wszystko! Na pokrętle w pozycji SCN jest dodatkowa opcja RUCH, a klikając głębiej PRZESUWANIE. Służy on do wykonywania zdjęć z rozmytym tłem, gdy ruchomy obiekt przytrzymujemy w widoku obiektywu. Aparat sam ustala wówczas najodpowiedniejszą prędkość migawki likwidując ewentualne wstrząśnięcia.
Dynamiczna zmiana ustawień
W podróży wszystko się dzieje szybko, a ja bardzo lubię spontaniczne reporterskie fotografie. Często nie mam czasu na odpowiednie ustawienie poszczególnych parametrów. Zdjęcie chcę zrobić natychmiast i wiedzieć, że uchwycę upragniony obrazek. Aparat OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III mam bardzo przejrzysty i szybki dostęp do rozbudowanych ustawień SCN: portretu, zbliżeń, zdjęć w pomieszczeniach, nocnych scenerii czy wcześniej już wspomnianych zdjęć w ruchu.
Zobacz więcej zdjęć zrobionych aparatem OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III:
Stylistyka
Zdjęcia zdjęciami, ale jak każda kobieta lubię otaczać się ładnymi rzeczami. A czy OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III nie jest urokliwy? Dla mnie bardzo!
Podrzucę jeszcze kilka zdjęć zrobionych OLYMPUS OM-D E-M10 MARK III. Mam nadzieję, że uda mi się zebrać i kupić drugi taki sam aparat!
UWAGA
Dla swoich czytelników mam wiadomość specjalną!
Do końca lipca 2019 fani otrzymują 15% rabatu na aparaty, wszystkie obiektywy Standard i Premium oraz akcesoria. Rabat jest ważny na shop.olympus.pl.
Podczas zakupów musisz podać kod: SZPILKIWPLECAKU
Ale to nie wszystko! AKCJA łączy się z trwającym „ cash back” – szczegóły są tutaj: https://partner.olympus.pl/winter/. To bardzo fajna opcja dająca naprawdę nieosiągalną zwykle cenę. Rabat od razu w sklepie, a potem zwrot pieniędzy po zarejestrowaniu zakupu.
Też jestem fanem Olympusa od kilku lat i udało mi się tym aparatem ustrzelić kilka fajnych zdjęć. Cenię za ergonomię, rozmiary, jakość wykonania i jakość zdjęć. Jednak na Twoim miejscu wybrałbym obiektywy z linii PRO.
Nie zgodzę się. Seria PRO, jak każde profesjonalne szkła to cena wielokrotnie wyższa, podobnie jak i waga. Nawet jeśli nas stać, to fajnie podróżuje się na lekko. Wady optyczne obiektywu w fotografii podróżniczo-reportażowej nie mają aż takiego znaczenia – powyżej widać, że zoom, którego pewnie sam, jako fogtograf, nigdy bym nie kupił (właśnie ze względu na wady optyczne, gdy szkło przechodzi z tak szerokiego do długiego tele) w podróży sprawdził się idealnie, zarówno w reportażu , jak i portretach.