Kilka dni temu padał deszcz. Rzeki tymczasowe tylko na chwilę wezbrały, pustosząc swoją ogromną siłą zaskoczone domostwa i porywając zwierzęta spragnione wody. Taka ulewa nie zawsze jest ratunkiem dla ludzi żyjących na sawannie.
Kenia…
…przejazd z Masai Mara do Nairobi. Ledwie świta. Nie kurzy sie aż tak, jak to zwykle bywa w porze suchej. W dołach na drodze, wyrobionych przez przejeżdżające ciężarówki z towarem i auta z turystami zmierzającymi na bezkrwawe łowy, zebrała sie woda. Korzystają z niej, zebry, sępy, krowy, owce, kozy i….
…Ona
Siedzi przykucnięta przy drodze. Ma może 5 lat. Z ogoloną głową w przybrudzonej od czerwonej ziemi kiedyś białej sukience z licznymi dziurami. W jednej rączce większy od niej samej charakterystyczny żółty kanister, w drugiej ręce zardzewiała puszka. Metalowy sprzęt nurkował w kałuży rdzawego koloru. Tej samej kałuży nurkowały kopyta i języki zwierząt sawanny i zwierząt domowych. I koła rozklekotanych ciężarówek i naszych wanów, z ktorych wyciekało to i owo. Puszką tą pokornie wyjmowała wodę i przelewała do żółtego pojemnika tak, by nie stracić ani jednej kropli swojej cennej zdobyczy. Ta płytka kałuża nie wystarczy zapewne do zapełnienia całego zbiornika. Nie starczy też z innych okolicznych kałuż…
Pewnie też nie wystarczy dnia, by ukończyć powierzone jej zadanie….