“Język polski wydaje się na tyle unikalny, że trudno porównać go do jakiegokolwiek innego. Oryginalne słownictwo jest zupełnie niezrozumiałe dla osób, które nie miały z nim żadnej styczności. A jednak – nie brakuje wyrazów, które brzmią tak samo, ale za granicą oznaczają coś zupełnie innego”.
Zapraszam do obejrzenia wywiadu w linku poniżej:
https://pytanienasniadanie.tvp.pl/40824689/polskie-slowa-ktorych-nie-wolno-uzywac-za-granica
Ale to nie wszystko — poniżej rozszerzam temat!
Temat okazał się nie tylko ciekawy, ale i bogaty w przykłady. Podróżujemy coraz więcej a o faux-pas wbrew pozorom wcale nie tak trudno. Jak czasem uśmiechamy się słuchając czeskich słów, tak nasze słowa mogą mieć zaskakujące znaczenie w obcych językach.
- kino w suahili to kobiece narządy
- uroda po białorusku to potwór
- molo w Finlandii to męskie przyrodzenie
- hostia w Hiszpanii to “cholera jasna”
- fajka na Słowacji to stosunekn oralny
- lupa we Włoszech to rozwiązła kobieta
- foka we Włoszech to epitet pod adresem kobiety
- szarik po węgiersku to defekcja
- kok po angielsku to męskie przyrodzenie
- figa we Włoszech to niegrzeczne określenie wyzywającej kobiety
- kania (gatunek grzyba) po włosku to kobieta lekkich obyczajów
(Problematyczne) polskie imiona za granicą
Jak poszczególnych słów możemy w konwersacji próbować unikać i szukać zamienników, tak imiona to trudniejszy temat. Jesteśmy do nich przyzwyczajeni i podświadomie na nie reagujemy. Proponuję jednak wybierając się do poniżej wymienionych krajów pogadać z towarzyszami podróży, by na ten czas wołano do nas inaczej. Sami zobaczcie, dlaczego.
- Jarek w Turcji to określenie męskich narządów
- Beata w Rumunii to osoba pod wpływem alkoholu
- Marika w Hiszpanii to osoba kochająca inaczej
- Amelia w Grecji to osoba bez kończyn
- Agata w Portugalii to kotka
- Dorota w Rosji znaczy “do buzi”
- Kamil/Kamila w Bułgarii to znaczy wielbłąd
- Anka w Szzwecji to kaczka
- Marta w Hiszpanii to kuna
- Ola w krajach hiszpańskojęzycznych to “cześć”
Problematyczne gesty i zachowania
Nie tylko nasze codzienne słowa, ale proste i wydawałoby się zwyczajne gesty mogą wywołać nieprzychylność lub zażenowanie mieszkańców odwiedzanego kraju. Poniżej podrzucam listę:
- nie zawsze odkryte ciało jest mile widziane, kraje wysoce religijne tego nie lubią
- Korea – szorty i mini spódniczki ok, ale goły brzuch oburzy
- kraje muzułmańskie – lewa ręka służy do nieczystych czynności (a w prost do podcierania się w ubikacji), dlatego nie powinno się nią jeść ani witać
- kraje muzułmańskie – niegrzeczne jest pokazywanie podeszwy stopy lub buta, dlatego należy uważać jak zakłada się nogę na nogę,
- w Bułgarii kiwanie głową w geście tak i nie jest odwrotnie jak w Polsce
- Grecja – w restauracji podniesienie ręki, by przywołać kelnera jest gestem obrazy
- Filipiny i Chiny – kończąc posiłek należy zostawić porcję na talerzu, wyczyszczone półmiski to oznaka, że gospodarz nie przygotował wystarczającej ilości jedzenia (więcej o etykiecie i kuchni w Chinach znajdziesz w oddzielnym wpisie TUTAJ)
- Filipiny – pokazywanie palcem to gest obelżywy
- kraje afrykańskie – okazywanie zainteresowania słowami rozmówcy przez wydawanie dźwięków typy “ishy” w Etiopii czy powtarzanie ostatnich słów każdego czy do drugiego zdania.
Jeśli znasz inne gesty lub słowa, podaj proszę w komentarzu, chętnie uzupełnię listę!
Zapisz się do NEWSLETTERA. Jesteś tutaj nieprzypadkowo! Myślę, że możesz znaleźć tutaj jeszcze więcej ciekawych treści. Dla subskrybentów przewidziałam unikatowe materiały 🙂
Trudno – po chorwacku w ciąży. To jedno słowo przychodzi mi teraz do głowy 🙂
używają go rzeczywiście może brzmieć zabawnie:)