fbpx Skip to main content

Po wizycie w Korei Północnej odwiedziłam południe półwyspu. Muszę przyznać, że kultura popularna Korei Południowej, bije na głowę (delikatnie mówiąc) tę z północy. Przybliżę Wam fenomen najważniejszego zjawiska Południa – K-Pop.

Gangnam Style — nie do pobicia

Jeśli tego nie znacie, prawdopodobnie przespaliście ostatnie 7 lat (ale to muzyka Was na pewno dobudzi):

Gangnam Style PSY to najpopularniejszy kawałek nurtu K-Pop, który kiedykolwiek powstał (to pierwsze video na YouTubie, które przekroczyło liczbę miliard wyświetleń). Mnóstwo osób naśladowało taniec na niewidzialnym koniu i śpiewało refren, któremu w oryginale towarzyszy charakterystyczna, agresywna linia basu.

Kariera stroju zimowego

O ile Gangnam Style rozsławił K-Pop na świecie, to sam nurt zdobywał popularność od lat. Wszystko zaczęło się w latach 90’ od tego video grupy Seo Taiji and Boys, określanej jako koreański New Kids on the Block:

Chłopaki początkowo zostali chłodno przyjęci przez konserwatywnych, starszych Koreańczyków preferujących pogodne, patriotyczne piosenki lub neutralne światopoglądowo ballady. Muzyka tego rodzaju była promowana przez kontrolujący kulturę rząd, który wymuszał na stacjach radiowych odpowiedni repertuar.

Na K-Pop entuzjastycznie zareagowała natomiast młodzież, która ubarwiała ulice zapożyczonym z teledysku ubiorem — strojem narciarza z obowiązkowymi rękawicami (noszonymi niezależnie od pogody). Przemówiły do niej także „wywrotowe”, jak na koreańskie lata 90’, teksty, które wyrażały sprzeciw wobec podporządkowaniu młodego pokolenia starszemu, stawiającemu mu wymagania, którym trudno było sprostać.

Początek miłości do K-Pop

To, co nastąpiło potem, było niespodziewanym zwrotem — nagle rząd polubił K-Pop, a nawet zaczął go promować. Była to reakcja na kryzys finansowy w Azji, w wyniku którego władze Korei postanowiły uczynić kulturę jednym z głównych towarów eksportowych kraju. Przeznaczono na to rekordowy budżet – 1% dochodów państwa.

Dystrybucją środków z budżetu na kulturę zajęły się 3 wytwórnie, z czego jedna stworzona przez członka zespołu Seo Taiji and Boys. Zapoczątkowały one nowy w Korei nowy sposób tworzenia zespołów — organizowano castingi, na podstawie których wyłaniano członków grup. Jest ich zazwyczaj minimum pięciu, aby każdy fan znalazł w zespole kogoś, z kim mógłby się identyfikować.

Członkowie grupy mieli reprezentować różne cechy i każdy z nich czymś się wyróżniał. Dla przykładu — jeden z nich grał rolę niegrzecznego chłopca (lub dziewczyny) i najczęściej rapował, inny był tancerzem, jeszcze inny najmłodszą maskotką zespołu.

Bogactwo muzyki i bajeczne teledyski

K-Pop wyróżnia niesamowita różnorodność stylów muzycznych. W jednej piosence potrafią pojawić się następujące po sobie: słodki pop, rock, indie czy ostre, elektroniczne brzmienia. Przegląd stylów występujących w K-popie możecie zobaczyć tutaj:

Wizualnie koreańskie teledyski nie konkurują z amerykańskimi, które były dla nich inspiracją. One je przebijają — dopracowaną w każdym szczególe choreografią i niesamowitą, często zupełnie odjechaną, stylistyką. Bogactwo K-Popowych teledysków oddaje to video, w 2019 jedno z najbardziej popularnych na YouTube (oczywiście nie tak jak Gangnam Style, nic nie przebije jeździeckiego tańca 🙂

Jak pewnie zauważyliście, dziewczyny występują tu w niesamowitych sceneriach i strojach, które zmieniają się w prawdziwie teledyskowym tempie. To cecha większości K-Popowych video, w których można zakochać się od pierwszego wejrzenia, nawet jeśli nie lubi się tego typu muzyki

Koreańska inwazja

K-Pop popularny jest oczywiście nie tylko w kraju swojego pochodzenia (sami Koreańczycy nie nabiliby przecież teledyskom setek milionów wyświetleń). Koreańskie hity wdarły się na listy przebojów na całym świecie, zyskując rzesze fanów, którzy niemal obsesyjnie uwielbiają ten gatunek.
W 2011 zorganizowano pierwszą K-Popową trasę koncertową poza Koreą. Podczas niej zespół BTS został przyjęty w Stanach jak niegdyś Beatlesi. Nie dziwi to aż tak bardzo, gdy obejrzy się ich teledyski:

Można powiedzieć, że brytyjska inwazja przeistoczyła się w inwazję koreańską. K-Pop zdobył zresztą nie tylko USA, ale przede wszystkim też Chiny i Japonię. Dla Chin zresztą wytwórnie wypuszczają specjalne wersje językowe, a nawet wizualne teledysków. Tych jednak zachodnia kultura nawet nie potrzebuje. I bez tego kocha K-Pop bezwarunkową miłością :).

Koreański pop to niezwykłe zjawisko, które warto lepiej poznać (o ile jeszcze się na tę muzykę nie natknęliście). Być może was uwiedzie tak jak miliony ludzi na całym świecie. A jeśli nie — na pewno pokiwacie się przynajmniej przy Gangnam Style 🙂


Zapisz się do NEWSLETTERA. Jesteś tutaj nieprzypadkowo! Myślę, że możesz znaleźć tutaj jeszcze więcej ciekawych treści. Dla subskrybentów przewidziałam unikatowe materiały 🙂

Szpilki w plecaku

Author Szpilki w plecaku

More posts by Szpilki w plecaku

Join the discussion 2 komentarze

Leave a Reply