Przyjechaliśmy do Masaj Mara – rezerwatu lwa i kraina cętek (gdyż mara w języku maa oznacza „cętki”)
Dzisiaj zapowiadało się całodniowe safari. Rano po wczesnym śniadaniu zabrałam pudełka z obiadem i ruszyliśmy na bezkrwawe łowy. Był lipiec a to najlepszy czas, by stać się świadkami wielkiej migracji gnu, zaliczanej do cudów świata. Pojedyncze zwierzęta lub całe stada zasypały sawannę po horyzont. Widok był imponujący! Oprócz gnu w migracji uczestniczą zebry oraz wiele gatunków gazeli i antylop.
Po kilku godzinach objazdu po parku głód i zmęczenie dawał0 nam we znaki. Z kierowcami wybrałam odpowiednie miejsce by rozłożyć koce na piknik. Pudełka pełne smakołyków bardzo szybko opustoszały. Poprosiłam o odłożenie na bok nierozpakowanych porcji mięs, pieczywa i owoców. I pojawił się zgrzyt.
– A po co? – padło pytanie
– By je oddać – odpowiedziałam bez namysłu
– Komu oddać? Resztki?
– Oddaję je zawsze obsłudze kuchni lub hotelu. Oni wiedzą, co z tym dalej począć.
– Jak to obsłudze? Resztki?
– To nie są resztki, ponieważ są nierozpakowane. To przecież czyste porcje.
Zaczęła się burzliwa dyskusja. Zetknął się świat Zachodu z krajem Trzeciego Świata. Zasypano mnie lawiną pytań i zarzutów już nie tylko ze strony jednej pani, ale całej grupy, której udzieliła się atmosfera.
– Po co do hotelu?
– Przecież to odpadki?
– Dlaczego pracownicy hotelu mają jeść odpadki?
– Mój pies nie je odpadków!
Niestety moje argumenty nie przemawiały do rozżalonej grupy. W trakcie wielu podróży do Afryki zauważyłam, jak cenne jest tutaj jedzenie. To towar nie tylko drogi, ale i deficytowy. Postanowiłam nie przejmować się uwagami.
Dyskretnie podpytałam kierowce, co sądzi o całym zamieszaniu. Zresztą chyba sam rozpoczął dyskusję, gdyż poczuł ferment w grupie. Był ze mną zgodny co do wartości jedzenia i nietkniętych porcji. Był przekonany, że dobrze zrobiłam.
Według statystyk, Afryka powinna zwiększyć o 300% produkcję żywności, by w 2050 roku wyżywić wszystkich swoich mieszkańców, Ameryka Łacińska i Karaiby o 80%, Azja o 60% a Ameryka północna o 30%. Kolejna mówi o 18-20mln ludzi umierających z powodu głodu (inne źródła podają 30 mln).
Szacuje się, że:
– co 3,6 sek ktoś umiera z głodu,
– ok 815 nln ludzi na świecie choruje na niedożywienie,
– 1/12 ludzi na świecie choruje z powodu niedożywienia z czego 160 mln to dzieci poniżej 5 roku życia,
– 3mln ludzi próbuje przeżyć za 2 dolary dziennie a 1,3 mln żyje za mniej niż dolara
Dane dotyczące dzieci są bardziej zatrważające:
– w każdej minucie 57 dzieci umiera z głodu,
– niedożywienie powoduje 55% wszystkich zgonów dzieci na świecie,
– ok 183 mln dzieci waży mniej niż powinny w swoim wieku.
Reasumując, w ciągu ostatnich 5 lat głód zabrał więcej ludzi niż w przypadku wojen, rewolucji i morderstw w ciągu minionych 150 lat!
Nie będę zagłębiać się w przyczyny tego problemu, gdyż są one bardzo złożone (o tym pewnie później). Chodzi mi jedynie o przedstawienie jego skali.
My a Trzeci Świat… Mam wrażenie, że dla wielu osób z krajów rozwiniętych, odwiedzenie Afryki i konfrontacja z takimi sytuacjami może stać się szkołą życia i realnym zobaczeniem, zrozumieniem o czym czasem zdarza się wspominać w mediach. Mama jednak świadomość, że czasem dysproporcja standardów życia tych dwóch światów i przekonania oraz przyzwyczajenia ludzi zamożniejszych do pewnych wygód nie wyeliminuje dyskusji jaką miałam okazję przeprowadzić. Niezależnie od siły ich argumentów będę trzymała się swoich przekonań.
(Kilka zdjęć pokazujących problem. Kliknij)
Źródła:
PAP, luty 2007
http://amitaba.republika.pl/glod_na_swiecie.html
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&wid=8736296&ticaid=118a43
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&wid=6285466
https://prawda2.info/dobrobyt.html
Hey Ewa, jak zwykle przeczytałem lecz brakuje mi w tym tekście konkluzji. Takiej dosłownej, czytelnej jak ” dziod krowie na rowie” . Dla tych, którzy mają kasę na wycieczkę do Kenii ale w szkołę rzucali kamieniami albo nie umieją słuchać ze zrozumieniem, pozdr
Już dopracowywuje 🙂 dziękuję za spostrzeżenie.
Byłam w Kenii i widziałam ogrom potrzeb. Serce się kroi. Wciąż o tym myślę. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo izoluje się cały kontynent afrykanski od rozwoju chociaż z drugiej strony jak nie wiadomo o co chodzi to najczęściej o pieniądze. Komuś zależy żeby tak było. Ja na swoje życie patrzę od tamtej pory zupełnie inaczej
Beata Niedziela Jest doskonała książka Lindy Polman
„Karawana kryzysu. Za kulisami przemysłu pomocy humanitarnej” Co prawda opowiada o patologiach pomocy humanitarnej, ale wyjaśnia dość dokładnie pewne aspekty ekonomiczne Afryki.
Ewa piękny tekst trzeba takich jak najwięcej. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Świetny tekst 🙂