fbpx Skip to main content

Trasa Cienfuegos – Santa Clara

Czymś naturalnym jest widok aut dostawczych przewożących „bagaże” w postaci ludzi. Czymś zwyczajnym jest na poboczu wyciąganie kciuka do góry.
Wielu obywateli Kuby nie jest w stanie kupić biletu autobusowego, gdyż jego dostępność jest ograniczona a i ceny wysokie w jak na kubańskie zarobki. Ci bogatsi, których prawdopodobnie byłoby stać na zakup auta nie mogą tego zrobić, gdyż albo nie mają układów albo liczba dostępnych aut jest niewystarczająca (od lat 50. gdy nałożono embargo na Kubę, kraj ma bardzo utrudniony dostęp do nowinek motoryzacyjnych. Po ulicach poruszają się, moim zdaniem cudne stare, często odrestaurowane, czasem bez szyb Cadillac’ki, Chevrolrt’y, Ford’y. Z tego powodu, przypadkowa forma transportu jest bardzo popularna.

-A ten pan w żółtym mundurze to kto to?

-On zatrzymuje auta i pomaga autostopowiczom.

Pojazdy mają obowiązek się zatrzymać i zabrać takiego przypadkowego pasażera. Dotyczy to auto z tablicami w kolorze czerwonym i niebieskim – sygnatura państwowa. Żółtą blachą oznaczono samochody prywatne, zieloną – wojskowe, a czarną auta przedstawicieli innych państw.

Temat aut w przypadku Kuby jest niezwykle interesujący. Niesamowite Wrażenie robią błyszczące Chevrolety zaparkowane przy restauracjach w dawnych kolonialnych budynkach, pomalowanych w pastelowe, ciepłe kolory, których wejścia ozdobią kamienne pilastry. Wówczas nie sposób przejść obojętnie. Czasem zdarzało mi się zatrzymać na środku chodnika lub ulicy i obserwować karawanę oldschoolowych aut z polakito czyli maluchem na czele.

Gdy wyjadę z Kuby, jedną z rzeczy która najbardziej utkwi mi w pamięci to amerykańskie jeżdżące relikty przeszłości.

Havana

Havana

Szpilki w plecaku

Author Szpilki w plecaku

More posts by Szpilki w plecaku

Leave a Reply