Poniedziałek
Ja: To kiedy możemy jechać?
Mateusz (M): W środę – jak zwykle lakonicznie
Wtorek:
M: Gdzie jedziemy?
Ja: Nie wiem czy wyjedziemy w środę, bo prawdopodobnie w piątek będę mieć zdjęcia. Jeszcze nie są potwierdzone.
Środa
Ja: A w ogóle to mamy jakiś pomysł gdzie jechać?
M: Ewcia, nie mam na razie do tego głowy. Muszę przed wyjazdem pozamykać sprawy służbowe.
Booking.com
Czwartek
M: Masz już decyzję, co do zdjęć czy się odbędą? Bo ja właściwie już mogę wyjeżdżać, ale muszę wrócić w konkretnym terminie
Ja: Nie mam potwierdzonego zlecenia. Niestety te decyzje są wydawane w ostatniej chwili. W każdym razie wybierzemy może kierunek?
M: Maroko! Albo jakieś inne kraje arabskie! Oman?
Ja: Poszukam…
.
.
.
Ja: Oman na razie odpada. Przedzwoniłam wszystkie biura i na objazdówki do Maroka wszystkie miejsca w samolocie są pozajmowane. A może sami coś zorganizujemy? Kutaisi? Tel Aviv? Ostatnio były tam tanie bilety
M: TAK! TEL AVIV! O Izraelu przecież już w zeszłym roku myśleliśmy. Tak! JEDZIEMY TAM!
Ja: Chwila, ale czy ostatnio nie pojawiła się tam napięta sytuacja polityczna?
M:…. (oczka się zaświeciły)…. Dlatego tym bardziej tam lecimy!
Ja: Oooo nieeee…!
Piątek
Ja: Musimy odpuścić sobie Tel Aviv. Ceny biletów bardzo podskoczyły
M: Widzisz, mogliśmy je kupić wczoraj w nocy
Ja. To szukam czegoś innego
M: Nie. Lecimy! Rezerwuj bilety
Sobota. 14:20 w samolocie do Tel Avivu
Co się działo dalej? Przeczytaj
Przewodniczka
Kolejnego spontanu początek
Perypetie u św. Jerzego
Morze Martwe
Nad rzeką Jordan
Jesteś pewien? Czas niepokoju…
Co w Izraelu…?
Booking.com